Kontrowersje wokół listu Ministerstwa Klimatu do PKP
Radio ZET poinformowało, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska miało oczekiwać od PKP stworzenia specjalnej przestrzeni do oczekiwania na pociąg oraz zapewnienia toalety dla Pauliny Hennig-Kloski. Okazuje się, że z powodu tej sytuacji wywiązała się medialna burza, która została przypisana nadgorliwości urzędnika.
Paulina Hennig-Kloska odnosi się do doniesień
Tego dnia, kiedy do Gdańska miało przyjechać Kolegium Komisarzy Unii Europejskiej, Radio ZET doniosło o prośbie złożonej przez pracownicę ministerstwa. Mimo wszystko, Hennig-Kloska stanowczo zaprzecza, jakoby prosiła o specjalne traktowanie. Podkreśliła, że jako osoba publiczna przemieszcza się regularnie pociągami typu TLK i nigdy nie korzystała z saloników VIP.
Sprawa maila wysłanego bez zgody minister
Hennig-Kloska zaznaczyła, że złożono wniosek o wgląd w wysłany przez urzędnika e-mail do PKP. Według niej prośba nie zawierała szczególnych wymagań o salonik VIP czy osobną toaletę, a jedynie pytanie o miejsce oczekiwania na pociąg. Zaznaczyła też, aby w przyszłości takie zapytania nie były wysyłane.
Reakcje ze strony resortu klimatu i środowiska
Rzecznik ministerstwa, Marek Pogorzelski, określił te doniesienia jako fałszywe. Podkreślił, że e-mail został wysłany bez zgody Pauliny Hennig-Kloski. Po interwencji rzecznika PKP S.A., resort określił tę sytuację jako wynik nieporozumienia i pomyłki urzędnika.