Przypadek z Rzeszowa: Dyspozytor medyczny przed sądem
W Rzeszowie doszło do tragicznego w skutkach zaniedbania. 37-letni dyspozytor medyczny, Dawid C., stanie przed sądem, oskarżony o nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo. Zarzuty wobec niego wynikają z faktu, że nie wysłał karetki do 73-letniego Kazimierza G., który zasłabł i stracił przytomność.
Szczegóły zdarzenia
Prokuratura ujawnia, że incydent miał miejsce 5 lutego 2024 roku. Kazimierz G., senior z poważnymi problemami kardiologicznymi, zadzwonił na numer alarmowy w ciężkim stanie. Informował również, że mieszka sam i nie może dotrzeć samodzielnie do szpitala.
Okoliczności rozmowy
Podczas rozmowy dyspozytor dowiedział się o wszczepionym u pacjenta kardiowerterze oraz o objawach, które w czasie dialogu minęły. Pomimo tego, nie zdecydował się na wysłanie pomocy, polecając ponowne zgłoszenie w razie nawrotu dolegliwości.
Tragiczne skutki decyzji
Niestety, Kazimierz G. zmarł jeszcze tego samego dnia, około godziny 21:40. Zgon udokumentowano dzięki zapisom z jego kardiowertera.
Postępowanie prokuratury i opinie biegłych
Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie rozpoczęła śledztwo w sprawie błędów popełnionych przez dyspozytora. Biegły z zakresu medycyny ratunkowej ocenił, że Dawid C. nie zebrał wystarczających informacji, co doprowadziło do niewłaściwej decyzji o nieprzysłaniu karetki.
Potencjalne konsekwencje zdrowotne
Specjalista stwierdził, że gdyby pomoc przybyła na miejsce, prawdopodobieństwo śmierci lub poważnych następstw zdrowotnych Kazimierza G. byłoby mniejsze. Nie było jednak pewności, czy jego życie udałoby się całkowicie uratować.
Oskarżenie i stanowisko oskarżonego
Dawid C. nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań. Nigdy wcześniej nie był karany, lecz teraz grozi mu kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.