Tragedia podczas wakacji w Albanii
26-letni Filip Mikołajewski z Gniezna uległ poważnemu wypadkowi podczas pobytu w Albanii, gdzie niemal utonął. Skutkiem tego zdarzenia było poważne niedotlenienie mózgu, wymagające kosztownej rehabilitacji. Pomimo regularnego odprowadzania składek do ZUS, Filip nie otrzymał żadnego wsparcia finansowego w postaci zasiłku chorobowego.
Problemy z uzyskaniem pomocy od ZUS
Ojciec Filipa, Robert Mikołajewski, stara się uzyskać należną pomoc dla syna. Napotkał on na trudności w komunikacji z ZUS, który nie uznał jego wniosków o świadczenia chorobowe. Mimo że rodzina dostarczyła wszystkie wymagane dokumenty, decyzje ZUS zostały zaskarżone do sądu. Filip, będący przed wypadkiem aktywnym sportowcem i ochroniarzem, w maju wyjechał na urlop do Albanii.
Podczas pobytu w parku, wszedł do jeziora, gdzie się niemal utopił. Po intensywnych poszukiwaniach przez ojca i towarzyszy, Filip został wydobyty z wody i przewieziony do szpitala w Albanii. Jego stan określono jako krytyczny, a niedotlenienie mózgu znacznie wpłynęło na jego zdrowie.
Transport i problemy w Polsce
Filip spędził trzy tygodnie na intensywnej terapii w albańskim szpitalu, zanim udało się zorganizować jego transport medyczny do Polski. Koszt tego transportu, poniesiony przez ojca, wyniósł 25 tysięcy złotych. Przewiezienie Filipa do Polski okazało się wyzwaniem, gdyż kluczowe było zabezpieczenie miejsca w szpitalu w kraju po powrocie. Dopiero po interwencji wielu instytucji, w tym Kancelarii Premiera, udało się sprowadzić Filipa do kraju, gdzie trafił na OIOM w Poznaniu.
Walcząca rodzina i przyjaciele
Ojciec Filipa pracujący za granicą sam pokrył koszty transportu medycznego. Następnie Filip trafił do prywatnego ośrodka rehabilitacyjnego, w którym koszt miesięcznego pobytu wyniósł aż 200 tysięcy złotych. Rodzina od czerwca ubiega się o zasiłek chorobowy. Filip był zatrudniony na pełen etat jako ochroniarz i przez ponad sześć lat regularnie odprowadzał składki. Pomimo tego, ZUS nie przyznał mu żadnego świadczenia.
Trudności z formalnościami
Wojciech Dąbrówka, rzecznik prasowy ZUS, wskazuje, że przyznanie zasiłków wymaga złożenia stosownego wniosku przez zainteresowanego lub jego przedstawiciela. W przypadkach, gdy osoba jest nieświadoma, konieczne może być uzyskanie prawnej zgody na reprezentację. Rodzina Filipa zdobyła takie uprawnienia dopiero po sześciu miesiącach od złożenia wniosku o ubezwłasnowolnienie.
Nadzieja na poprawę
Mimo trudności finansowych, rodzina Filipa kontynuuje walkę o jego zdrowie. Koszty prywatnej rehabilitacji sięgają od 8 do 10 tysięcy złotych miesięcznie. Przyjaciele Filipa, tacy jak Sebastian Bernaś, podkreślają, że dzięki determinacji rodziny, Filip ma szanse na poprawę i powrót do zdrowia. Rodzina nie zamierza poddawać się i z wiarą patrzy w przyszłość, oczekując dalszej poprawy stanu zdrowia Filipa.