Prezydent Daniel Noboa podaje w wątpliwość wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich w Ekwadorze
Prezydent Ekwadoru, Daniel Noboa, wyraził wątpliwości co do wyników wyborów prezydenckich, twierdząc, że w pierwszej turze wystąpiły „nieprawidłowości”.
We wtorek Noboa w wywiadzie dla lokalnej stacji radiowej Radio Centro zasugerował, że wyniki mogą być zmanipulowane, chociaż nie przedstawił w żaden sposób dowodów na jakiekolwiek nadużycia.
Brak dowodów na nieprawidłowości
Niezależni obserwatorzy szybko zareagowali na te zarzuty, wyjaśniając, że wyniki głosowania nie budzą wątpliwości. Organizacja Państw Amerykańskich (OAS) wysłała misję, której zadaniem była obserwacja wyborów. W swoim oświadczeniu podkreślili, że ich dane potwierdzają oficjalne wyniki, pozostawiając jedynie niewielki margines błędu.
OAS zaznaczyło, że nie otrzymano żadnych sygnałów o masowych nieprawidłowościach, które mogłyby wpłynąć na wyniki wyborów. Zaprosili również do zgłaszania wszelkich skarg odpowiednim władzom.
Podobne stanowisko zajęła grupa obserwatorów wysłana przez Unię Europejską, oświadczając, że brak jest jakichkolwiek obiektywnych elementów sugerujących jakiekolwiek oszustwo.
Rywalizacja między Noboą a Gonzales
W pierwszej turze wyborów Daniel Noboa i jego lewica rywalka, Luisa Gonzalez, zdobyli podobną liczbę głosów, co skutkowało niemal remisowym wynikiem, wynoszącym około 44 procent dla każdego z kandydatów. Oznaczało to, że oboje zmierzą się w drugiej turze, by wyłonić zwycięzcę.
Gabriel Mato, członek Parlamentu Europejskiego monitorujący wybory w Ekwadorze, wyraził żal z powodu powstania narracji dotyczącej rzekomych oszustw, choć jego zdaniem brak jest tam obiektywnych dowodów. Noboa i Gonzalez będą kontynuować swoją rywalizację w drugiej turze 13 kwietnia.