„`html
Amerykańskie wojsko wycofuje się z konferencji rekrutacyjnej STEM z powodu obaw związanych z „woke”
Amerykańskie wojsko wycofuje się z udziału w blisko 40-letniej konferencji STEM w Baltimore, co stanowi część szerszego planu rezygnacji z programów różnorodności, równości i integracji (DEI), aby przeciwdziałać postrzeganej „woke” postawie wśród żołnierzy.
Konferencja Becoming Everything You Are (BEYA), znana wcześniej jako Black Engineer of the Year Award Conference, odbywa się w Baltimore już od czterech dekad. To miejsce, które wspiera studentów dążących do zdobycia stopni naukowych w dziedzinie STEM, oferując im szansę spotkania się z uczelniami oraz pracodawcami.
Jak twierdzą organizatorzy, konferencja BEYA zapewniła Pentagonowi 300 rekrutów w ubiegłym roku. Teraz jednak sytuacja się zmieniła – nie będzie już takich możliwości.
Zmiany w polityce i ich wpływ na konferencję
Tyrone Taborn, organizator konferencji, wyraził zaskoczenie taką decyzją, podkreślając, że rząd miał wydać 1,5 miliona dolarów na uczestnictwo w tym wydarzeniu. W poniedziałek nastąpiły anulowania, a przedstawiciele różnych oddziałów Pentagonu wskazali na memorandum z 31 stycznia zatytułowane „Identity Months Dead at DoD,” które oficjalnie zakończyło zaangażowanie wojska USA w działania związane z „świadomością kulturową”.
Taborn zauważył, że konferencja BEYA była kluczowym punktem rekrutacji dla wielu organizacji i stanowiła ogromny ekosystem. „Nie jesteśmy związani z DEI, chyba że ktoś chce powiedzieć, że na wydarzenie przychodzi zbyt wielu czarnoskórych lub latynoskich ludzi… po prostu nie możemy tego zrozumieć” – powiedział Taborn.
Kryzys rekrutacyjny w amerykańskim wojsku
W ostatnich latach amerykańska armia zmaga się z kryzysem rekrutacyjnym. To złożony problem, którego przyczyny są różnorodne, ale jednym z nich jest potrzeba bardziej wykwalifikowanych rekrutów, skupiających się na STEM. Trudno jednak przekonać te osoby do wstąpienia do wojska, gdy mogą podjąć pracę w firmach technologicznych z wysokim wynagrodzeniem.
Konferencje takie jak BEYA stanowią doskonałe miejsce do poszukiwania takich kandydatów. W 2024 roku armia osiągnęła swoje cele rekrutacyjne, a na obecny rok także przyjęła dobry kurs. Sekretarz obrony Pete Hegseth twierdzi, że to zasługa prezydenta Donalda Trumpa, dodając, że po jego wyborze doszło do wzrostu liczby rekrutów.
Alternatywne przyczyny problemów rekrutacyjnych
Według Hegsetha i Trumpa problemem jest to, że wojsko stało się zbyt „woke”. Sekretarz armii Christine Wormuth jednak temu zaprzecza, mówiąc PBS, że obawy dotyczące rzekomej „woke” postawy nie stanowiły istotnego problemu w czasie kryzysu rekrutacyjnego.
Prawdziwe przyczyny niższej liczby rekrutów są bardziej złożone. Wynikają z dwudziestu lat przegrywanych wojen zagranicznych, pandemii oraz zwiększonego podziału między rodzinami wojskowymi a cywilnymi. Do tego dochodzą wysokie standardy rekrutacyjne, z którymi większość Amerykanów nie jest w stanie sobie poradzić, oraz ograniczenia dotyczące tatuaży, fryzur czy przyjmowania leków psychoaktywnych.
Zmiany w strategii rekrutacyjnej
W reakcji na problemy z rekrutacją, armia w 2022 roku wprowadziła specjalny kurs przygotowawczy, Future Soldier Prep Course. Jest to intensywny, 90-dniowy program treningowy, który przygotowuje rekrutów fizycznie i akademicko do podstawowego szkolenia wojskowego. Dzięki niemu udało się zrealizować cele rekrutacyjne na 2024 rok, a wiele kandydatów trafiło do wojska właśnie po ukończeniu tego programu.
Dodatkowym czynnikiem wzrostu była liczba kobiet, które wstąpiły do wojska – w 2024 roku stanowiły one ponad 10 000 nowych rekrutów, co oznacza wzrost o 20% w porównaniu z poprzednim rokiem. Kobiety mają łatwiej jeśli chodzi o spełnianie kryteriów rekrutacyjnych, ponieważ często nie mają problemów z dokumentacją karną oraz osiągają lepsze wyniki na egzaminach wstępnych.
„`