Lider PiS ostrzega przed "ogromnym oszustwem". "Nadejdzie czas prawdy"

Lider PiS ostrzega przed „ogromnym oszustwem”. „Nadejdzie czas prawdy”



Jarosław Kaczyński o katastrofie smoleńskiej i „wielkim oszustwie”


Opis wydarzenia z miesięcznicy katastrofy smoleńskiej

Podczas ostatniej miesięcznicy smoleńskiej Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, w swoim wystąpieniu odniósł się do kwestii prowadzenia śledztwa przez Rosjan. Skrytykował przekazanie im uprawnień do tego zadania, określając to jako „wielkie oszustwo”. Spotkanie zakłóciła grupa protestujących.

Podkreślenia i zarzuty

Swoje słowa prezes PiS wygłosił na placu Piłsudskiego w Warszawie. Podkreślił, że policja powinna zareagować na sytuację. W swojej mowie nawiązał do „wielkiej zbrodni” dokonanej przez ludzi związanych z Putinem, wskazując jednocześnie możliwą obecność tych osób w Polsce. Według Kaczyńskiego, cała akcja przebiega przy pełnej tolerancji obecnych władz.

Krytyka rządzących

Prezes PiS zarzucił, że kampania, którą prowadzą zwolennicy Putina w Polsce, jest nie tylko obraźliwa, ale także błędna i wprowadzająca w błąd. Stwierdził, że nie tylko chodzi tu o zamach, ale także o samą ideę pamiętania o Smoleńsku i jego ofiarach.

Oskarżenia wobec Donalda Tuska

W czasie swojego wystąpienia Kaczyński odniósł się do działań Donalda Tuska, który według niego dopuścił, by Rosjanie mieli pełne prawo do prowadzenia śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. Wzywał do ukarania osób, które zakłócają obchody miesięcznicy, podkreślając, że „prawda zwycięży”.

Przepychanki i zakłócenia

Podczas uroczystości, dostęp do pomnika Lecha Kaczyńskiego oraz Pomnika Ofiar Tragedii Smoleńska był ograniczony przez barierki. Przed pomnikiem znajdowali się wyłącznie uczestnicy miesięcznicy oraz politycy PiS. Grupa protestujących wykrzykiwała pod adresem Kaczyńskiego obraźliwe epitety.

Interwencja Mariusza Goska

Do protestujących podszedł poseł PiS Mariusz Gosek, który próbował przerwać krzyki. Między nim a protestującymi doszło do przepychanek. Gosek stwierdził, że policja uniemożliwiła mu skuteczne działanie. Wyraził zdziwienie, że służby porządkowe nie reagują na takie przejawy prowokacji.

Po zakończeniu wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego, politycy PiS opuścili plac w otoczeniu służby porządkowej i policji.


Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *