Rywale na granicy eliminacji – walka Man City i Realu o przetrwanie
To znowu się dzieje. Real Madryt i Manchester City stają naprzeciw siebie w rozgrywkach Ligi Mistrzów. To starcie staje się jednym z najbardziej ekscytujących współczesnych pojedynków w futbolu.
Będzie to już czwarte spotkanie tych dwóch kolosów piłkarskich w Europie na przestrzeni ostatnich czterech sezonów – tym razem jednak rozgrywane w odmiennych okolicznościach. Zamiast walki o trofea w końcowej fazie, obie drużyny biją się o możliwość awansu do fazy pucharowej.
Dlaczego dwie czołowe drużyny Europy znalazły się na krawędzi?
Jak to się stało, że dwie z najbardziej utytułowanych drużyn ostatnich sezonów w Europie nie znalazły się w czołowej ósemce, kończąc w rozgrywkach eliminacyjnych?
Kłopoty Manchesteru City
Manchester City awansował do play-offów z trudem, po zwycięstwie w ostatnim meczu przeciwko Club Brugge. Czy to była ich wina? Tak i nie.
Trener Pep Guardiola miał możliwość wzmocnienia zespołu po zdobyciu mistrzostwa Premier League, ale z tego nie skorzystał, częściowo z powodu niepewności co do swojej przyszłości.
Guardiola poważnie rozważał ofertę od angielskiej federacji piłkarskiej i przez jakiś czas skłaniał się ku objęciu stanowiska selekcjonera drużyny narodowej, wierząc, że będzie to mniej stresujące.
Ostatecznie zaufał swojej drużynie, która przyniosła mu cztery tytuły mistrza Premier League, i zdecydował, że jeszcze nie skończył swojej misji w Manchester City.
Spadek formy i problemy kadrowe
Jeszcze w listopadzie City przewodzili tabeli Premier League jako jedyna niepokonana drużyna w czołowych pięciu ligach Europy. Potem zaczęli mieć problemy.
Plany związane z Ilkayem Gundoganem i Bernardo Silvą zakładały, że będą grać co trzeci mecz, jednak sytuacja się zmieniła, a Gundogan uczestniczy teraz w około 50% spotkań, co wiąże się z przedłużeniem jego kontraktu.
Kontuzje kluczowych zawodników jak Rodri, czy potencjalnych zastępców jak Manuel Akanji i John Stones, znacznie wpłynęły na drużynę.
Phil Foden gra poniżej oczekiwań, Kevin de Bruyne ma trudności z utrzymaniem wysokiego poziomu, a Jack Grealish nie pokazuje pełni swojego potencjału.
Real Madryt i ich defensywne problemy
Droga Realu Madryt do tego nieoczekiwanego meczu eliminacyjnego nie była aż tak dramatyczna jak City, choć nie brakowało im emocji.
Trzy porażki w fazie grupowej sprawiły, że muszą zmierzyć się z zespołem, z którym zwykle spotykają się w późniejszych etapach.
Mimo prowadzenia w La Liga, drużyna Realu często ustępowała w starciach z dużymi przeciwnikami zarówno na krajowym, jak i międzynarodowym podwórku.
Wybrakowana obrona i brak kluczowych graczy
Obrona ekipy to prawdziwy chaos, związany z poważnymi kontuzjami więzadeł u głównych graczy jak Dani Carvajal i Eder Militao, a także długotrwałymi problemami z Davidem Alabą i nieobecnością Antonio Rudigera.
Problemy defensywne to tylko czubek góry lodowej, jak dobrze wie trener Carlo Ancelotti.
Przed meczem z City muszą skoncentrować się na bardziej defensywnej grze, choć to ich ofensywna potęga z Viniciusem Jr, Rodrygo, Kylianem Mbappe i Judem Bellinghamem z przodu nie zawsze wystarczała.
Jakość pokonuje zaangażowanie?
Vinicius Jr, choć początkowo mniej skoncentrowany, po rozmowie z Luką Modricem i Federico Valverde, wykazuje większe zaangażowanie.
Ancelotti stara się radzić sobie z napastnikiem, który często wygląda na próbującego poradzić sobie ze światem zarówno na boisku, jak i poza nim.
Pomimo wysokiego poziomu jakości, którą prezentują, zespół Realu zmaga się z różnymi wyzwaniami, które mogą wpłynąć na sytuację finansową klubu.