Sikorski krytykuje pakt migracyjny
Szef polskiego MSZ, Radosław Sikorski, wyraził swoje stanowisko na temat ochrony granic Unii Europejskiej. Podczas programu „Najważniejsze pytania” podkreślił, że Polska zabezpiecza granice Unii i przekazał wyrazy rozczarowania z powodu braku pozytywnej odpowiedzi od Olafa Scholza na sugestie dotyczące współfinansowania ochrony wschodniej granicy przez UE. Zaznaczył również, że wsparcie finansowe dla Polski powinno być oczywiste, zważywszy na większą liczbę uchodźców, którzy przebywają na terenie kraju.
Sikorski wyjaśnił, że Polska wydaje na zabezpieczenie granicy pół miliarda euro. Wskazał również, że sytuacja zmienia się na korzyść, ponieważ Frontex ma zostać wzmocniony, co może pozytywnie wpłynąć na współpracę z Niemcami.
Krytyka Nord Stream
Radosław Sikorski odniósł się do planów Berlina dotyczących przywrócenia kontroli na granicach. Wskazał, że wprowadzenie stałych kontroli byłoby naruszeniem Traktatu Schengen. Dodatkowo skomentował potencjalny powrót do projektu Nord Stream, porównując go do paktu Ribbentrop-Mołotow i podkreślając, że przedsięwzięcie to jest geopolitycznym przedsięwzięciem Rosji, zostawiającym ślad na dziedzictwie Angeli Merkel.
Zobowiązania wynikające z paktu migracyjnego
Podczas konferencji z Ursulą von der Leyen, premier Donald Tusk zaznaczył, że Polska nie zamierza implementować paktu migracyjnego w sposób, który zwiększyłby liczbę migrantów w kraju. Sikorski podkreślił, że Polska już wykonała działania przewidziane przez pakt, co uzasadnia zdanie, że to Polsce należy się wsparcie finansowe.
Szef MSZ przypomniał, że w sytuacji nadwyżki migrantów, kraje UE są zobowiązane do solidarności. Wyraził nadzieję, że wraz z zakończeniem wojny część uchodźców będzie mogła wrócić do swoich domów, co wzmocni stabilność regionu.