Dzień rozpaczy dla Izraela z powrotem ciał
W ponurą, późnozimową pogodę, pod ołowianym niebem i przelotnymi deszczami, Izrael doświadczył najgorszego momentu, na który czekali wszyscy jego mieszkańcy – powrót zmarłych.
Jak wszystkie wcześniejsze przekazania, także i to rozpoczęło się politycznym pokazem siły Hamasu i innych palestyńskich grup zbrojnych, które trzymały izraelskich zakładników przez ponad 500 dni. Ponownie pojawiła się scena otoczona ogromnymi plakatami ukazującymi katastrofalne skutki kampanii wojskowej Izraela w Gazie oraz palestyńską determinację do kontynuowania walki. Jednak tym razem zamiast wychudzonych ocalałych były czarne trumny z fotografiami i nazwiskami – Oded Lifschitz, Shiri Bibas oraz jej dwaj młodzi synowie, Ariel i Kfir – obok wizerunku premiera Izraela, Benjamina Netanyahu. Na fragmentach pocisków widniało hasło: „Zginęli od amerykańskich bomb”.
Podczas przekazania ciał obecni byli przedstawiciele Czerwonego Krzyża, którzy wezwali Hamas do przeprowadzenia tego w sposób prywatny i godny. Ich wysiłki okazały się na próżno, ale próbowali zasłonić trumny białymi płachtami, zanim zostały odtransportowane. Wbrew zwyczajowi, tłum był mniejszy niż zazwyczaj, być może z powodu intensywnych opadów.
Uroczystości pożegnalne w Izraelu
Po porannym przekazaniu, podczas ceremonii na granicy Strefy Gazy, trumny z ciałami zakładników zostały pokryte izraelskimi flagami, a armijny rabin naczelny odmawiał modlitwy. Konwój pojazdów udał się na północ, do instytutu medycyny sądowej Abu Kabir w Jafie, gdzie trwa formalna identyfikacja ciał. Na trasie przejazdu małe grupki Izraelczyków, mimo deszczu, stały w milczeniu, trzymając izraelskie flagi i żółte chorągiewki — symbol związany z zakładnikami i ich zwolennikami. W miejscowości Karmei Gat, gdzie przebywają wysiedleni mieszkańcy kibucu Nir Oz, czuwanie było szczególnie poważne. Wszystkie cztery ofiary porwane 7 października 2023 roku, pochodzą właśnie z Nir Oz.
Tel Awiwski Plac Zakładników był miejscem żalu, gdzie ludzie płakali, siedząc na ziemi z głowami w dłoniach. Obrazy rudowłosych chłopców Bibas – Ariela i Kfira – widoczne są na ścianach, znakach drogowych i w oknach na terenie całego kraju. Mimo najgorszych obaw Izraelczycy trzymali się nadziei, że bracia mogli przeżyć razem ze swoją matką, Shiri.
Osobiste tragedie podczas uroczystości
„Byliśmy zrozpaczeni wiadomościami” – powiedziała Orly Marron przed instytutem Abu Kabir. „Mam rudowłose wnuczki i widok tych zdjęć jest naprawdę bardzo łamiący serce”.
Syn Odeda Lifschitz, Yizhar, powiedział izraelskiemu radiu, że zawsze obawiał się o zdrowie swojego ojca po jego brutalnym porwaniu w październiku 2023. Oded, który miał wówczas 84 lata, został razem z żoną Yocheved zabrany do Khan Younis w Gazie, gdzie zostali rozdzieleni i nigdy więcej się nie zobaczyli. Yocheved została uwolniona przez Hamas dwa tygodnie po ataku. „Musimy zamknąć tę ranę i iść naprzód” – powiedział Yizhar, dodając, że jego ojciec, znany dziennikarz i działacz pokojowy, miał wizję rozwiązania konfliktów na Bliskim Wschodzie.
Reakcje w Strefie Gazy
Tymczasem w Gazie niektórzy Palestyńczycy wyrazili złość z powodu przekazania ciał izraelskich, podczas gdy nieznana liczba Palestyńczyków zabitych w kampanii wojskowej Izraela pozostaje pochowana w ruinach Gazy. Według palestyńskiej grupy protestacyjnej, The National Campaign to Recover the Bodies of the Martyrs, Izrael przetrzymuje ciała aż 665 osób w ponumerowanych cmentarzyskach, niektóre z nich już od dekad. „Nie podoba mi się to porozumienie” – powiedziała Ikram Abu Salout w Khan Younis. „Nie usunęli gruzów i nawet nie wiemy, gdzie są nasze dzieci i rodziny”.
Podczas jej wypowiedzi, buldożery pod egipskimi flagami docierały w północną część Gazy. Izrael zgodził się na wjazd sprzętu w zamian za przekazanie ciał i uwolnienie sześciu kolejnych zakładników w najbliższą sobotę.