Tragiczny wypadek lotniczy w USA: Najnowsze informacje
W pobliżu lotniska Ronald Reagan Washington doszło do kolizji samolotu American Airlines z helikopterem armii amerykańskiej, co spowodowało ofiary śmiertelne.
Samolot, na pokładzie którego znajdowało się 60 pasażerów i czterech członków załogi, leciał z Wichita w Kansas do stolicy USA.
Helikopter, który brał udział w zdarzeniu, był w trakcie lotu treningowego i transportował trzech żołnierzy z Fort Belvoir w Wirginii.
Obie maszyny spadły do rzeki Potomac, co skomplikowało akcję ratunkową. Zespoły ratownicze wykorzystały łodzie ratunkowe oraz reflektory do oświetlenia miejsca zdarzenia.
Co się stało i kiedy?
Kolizja miała miejsce około godziny 21:00 czasu lokalnego, kiedy samolot Bombardiera z lotu American Airlines 5342 podejmował podejście do lądowania. W wyniku kolizji z helikopterem Black Hawk oba pojazdy rozbiły się w rzece Potomac.
Przed wypadkiem kontrola ruchu lotniczego nakazała samolotowi zmianę kierunku na pas 33, a helikopterowi zidentyfikowanie samolotu i przelecenie za nim.
Jednak 30 sekund przed kolizją doszło do zderzenia, a cała sytuacja została uchwycona przez kamerę internetową Kennedy Center w Waszyngtonie.
Co wiemy o ofiarach?
Na pokładzie samolotu znajdowali się m.in. amerykańscy łyżwiarze figurowi, ich rodziny oraz trenerzy wracający z obozu treningowego. Na pokładzie helikoptera byli trzej żołnierze.
Organy ścigania potwierdziły znalezienie ciał co najmniej 30 osób. Nie ma żadnych informacji o ewentualnych ocalałych.
Wśród ofiar są również uznani rosyjscy mistrzowie świata w łyżwiarstwie figurowym, Evgenia Shishkova i Vadim Naumov. Kreml wyraził kondolencje rodzinom ofiar.
Czym jest helikopter Black Hawk?
Sikorsky Black Hawk to śmigłowiec transportowy używany przez siły zbrojne do przewozu żołnierzy i sprzętu. Może na pokład zabrać do 20 osób.
Reakcje na wypadek
Były Prezydent Donald Trump wyraził wątpliwości co do działań helikoptera oraz kontrolerów lotu, wskazując, że incydent był możliwy do uniknięcia. Z kolei Sekretarz Obrony Pete Hegseth zapowiedział natychmiastowe śledztwo w sprawie przyczyn wypadku.
Ekspert ds. bezpieczeństwa lotniczego Todd Curtis określił sytuację jako niezwykle nietypową, podkreślając, że lotnisko w Waszyngtonie jest jednym z najlepiej zarządzanych w kraju.