Stany Zjednoczone zmieniają podejście do wojny na Ukrainie
W ostatnim tygodniu Ukraina znalazła się w trudnej sytuacji dyplomatycznej, gdy najważniejszy sojusznik, Stany Zjednoczone, nagle zmienił swoje stanowisko.
Prezydent USA Donald Trump ogłosił 12 lutego, że rozpoczyna bezpośrednie rozmowy z Rosją w celu zakończenia wojny, co było odwróceniem obietnicy jego poprzednika, że „nic o Ukrainie bez Ukrainy” się nie wydarzy.
Zamieszanie na scenie międzynarodowej
Sekretarz obrony USA Pete Hegseth, podczas spotkania w Brukseli, użył języka rosyjskiej dyplomacji mówiąc o „realizmie” i stwierdził, że „powrót do granic Ukrainy sprzed 2014 roku jest nierealistyczny”. Dodał także, że „członkowstwo Ukrainy w NATO jest mało realne jako wynik negocjacji”.
Obietnica ostatecznego członkostwa w NATO była deklaracją USA wobec Ukrainy już od 2008 roku, a Amerykanie dotychczas wspierali ideę przywrócenia granic z 1991 roku, które Rosja uznała.
Minister obrony Niemiec, Boris Pistorius, nazwał te jednostronne ustępstwa „niezręcznymi” i „błędem”.
Sytuacja stale się pogarsza
Podczas gdy Trump rozpoczął negocjacje w Rijadzie, publicznie oskarżył Ukrainę o rozpoczęcie wojny i sugerował, że ukradła pomoc, co wywołało gniewną reakcję prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Trump powiedział, że Zełenski ma jedynie 4-procentowe poparcie, co według badania Kijowskiego Instytutu Socjologii jest zdecydowanie nieprawdziwe, gdyż poparcie wynosiło 57 procent.
Zgodnie z danymi Instytutu Kilońskiego, USA przekazały Ukrainie pomoc w wysokości 114 miliardów dolarów, a Unia Europejska 132 miliardy dolarów w ciągu trzech lat.
Reakcja Europy
Wiceprezydent USA JD Vance skrytykował Europejczyków za ograniczanie wolności słowa i demokracji w przemówieniu na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. Podkreślił, że partie skrajnie prawicowe są rzeczywistym wyrazem woli ludu.
Niemiecki kandydat na kanclerza, Friedrich Merz, wyraził obawy, czy USA nadal są solidnym partnerem, jak było po 1945 roku.
Szybkie rozwiązanie to brudna transakcja
Zełenski dwukrotnie odrzucił propozycje USA dotyczące formalizacji relacji gospodarczych z Ukrainą, podkreślając brak gwarancji bezpieczeństwa.
Trump ujawnił swoją intencję, by otrzymać równowartość 500 miliardów dolarów z ukraińskich zasobów ziem rzadkich, co, jak stwierdził, rząd Ukrainy zaakceptował.
Ukraina bez głosu
Rosja, po ogłoszeniu rozmów w Rijadzie, była wzmocniona. Kreml podtrzymał swoje stanowisko o suwerenności nad spornymi terenami i odmówił Ukraińcom zasiadania przy stole negocjacyjnym.
Doniesienia wywiadowcze sugerują, że Rosja odbudowuje swoje siły zbrojne, planując konfrontację z NATO, wspierana przez Chiny, Iran i Koreę Północną.
Raporty wskazują na słabości gospodarcze i przemysłowe Rosji, które mogą być dźwignią dla Stanów Zjednoczonych, by wymusić ustępstwa.
